Zarzecze było kiedyś przedmieściem Wilna, mieszkali tu rzemieślnicy, drobni kupcy. Od miasta ta dzielnica, pięknie usytuowana, jest oddzielona rzeczką Wilenką.
Obecnie Zarzecze jest nazywane wileńskim Montmartre, gdyż mieszka tu wielu artystów, którzy w 1997 r. proklamowali autonomiczną Republikę Zarzecze i teraz co roku 1 kwietnia mieszkańcy dzielnicy świętują Dzień Niepodległości, odbywa się wtedy wiele imprez. Zarzecze ma nawet swoją konstytucję, bardzo śmieszną, np. są w niej takie punkty: ”Człowiek ma prawo mieszkać obok Wilenki, a Wilenka płynąć obok człowieka” „Człowiek ma prawo do gorącej wody, ogrzewania zimą i dachu z dachówki”.
Syrenka odpoczywająca nad Wilenką.
Kościółek św. Bartłomieja – jeden z najmniejszych w Wilnie, zbudowany w stylu klasycyzmu, należy obecnie do katolików białoruskich.
Bohema artystyczna zakłada w tej dzielnicy galerie, organizuje wystawy, przedstawienia teatralne.
Anioł Zarzecza – 3,5 – metrowa rzeźba, autorem której jest Romas Vilčiauskas, wznosi się na 8 – metrowej kolumnie.
I w dobie obecnej jest to dzielnica na wpół wiejska, tu można usłyszeć pianie koguta, szczekanie psów, zobaczyć mężczyzn piłujących drewno w podwórku, chociaż takie” klimaty „ spotyka się coraz rzadziej.
W czasach sowieckich Zarzecze było bardzo zaniedbywane i zniszczone, teraz szybko się odradza. Spacerując tu można nacieszyć oko pięknymi i zadbanymi domkami i kamieniczkami , ale też zobaczyć wielką nędzę i ruinę.
Na Zarzeczu mieszkał słynny polski śpiewak operowy, aktor - Bernard Ładysz, który jest urodzony w Wilnie.
Dom przy ul. Młynowej, w którym wraz z żoną Natalią w okresie XX – lecia mieszkał poeta K. I. Gałczyński.